Do Polski przyjechał wysłannik USA, który będzie tropił antysemitów



7 maja do Polski ponownie przyjechał specjalny wysłannik amerykańskiego Departamentu Stanu, którego zadaniem będzie walka z antysemityzmem. Dla polskich rządzących jest to zatem doskonała okazja, aby poinformować stronę amerykańską, która tak pieczołowicie czuwa nad kwestią restytucji mienia bezspadkowego, aby przedstawić stanowisko, iż nie będziemy zwracali żadnych nienależnych roszczeń organizacjom żydowskim.
Osobą wydelegowaną do tego zadania przez amerykański Departament Stanu jest Elan Carr, który jako prokurator w Los Angeles trudnił się między innymi walką z gangami, ściganiem sprawców przemocy domowej i tropieniem pedofilów. Jak widać, strona amerykańska przykłada wielką wagę do zwalczania antysemityzmu, skoro wysłała do naszego kraju osobę tak doświadczoną w zwalczaniu różnego rodzaju aktów kryminalnych. Ponadto ma on monitorować i walczyć z atakami na tle narodowościowym w krajach takich jak Ukraina, Węgry, Belgia i Izrael.  
Zastanawiać może fakt, że Elan Carr nie będzie tropił przypadków antysemityzmu w krajach takich jak Niemcy, gdzie w roku 2018 odnotowano 1646 przypadków agresji wobec Żydów, co stanowi najwyższa liczbę przypadków od dziesięciu lat w tym państwie. We Francji natomiast w ubiegłym roku odnotowano 541 takich ataków, czyli aż o 74 proc. więcej aniżeli w roku 2017. W krajach takich jak Polska czy Węgry odsetek agresji wobec Żydów jest znacznie mniejszy niż w przytoczonych wcześniej krajach. Światowy Kongres Żydów ogłosił nawet, iż najliczniejsza w europie wschodniej społeczność żydowska na Węgrzech doświadczona została zaledwie kilkoma incydentami antysemickimi, a także nie stawia im się przeszkód odnośnie praktykowania swojej religii i kultywowania dziedzictwa kulturowego. Jeżeli chodzi o nasz kraj, to naczelny rabin Polski Michael Schudrich w wywiadzie dla Rzeczypospolitej stwierdził, iż „W Polsce czuję się bardzo bezpiecznie, o wiele bezpieczniej niż w Paryżu, gdzie muszę stale uważać na otoczenie”. Dlaczego zatem amerykański Departament Stanu nie delegował wysłannika do krajów, w których problem antysemityzmu stanowi poważne zagrożenie?
            Być może przyjazd Elana Carr’a do Polski może mieć związek z tzw. ustawą 447, o której ostatnimi czasy zrobiło się głośno w naszym kraju. Zadaniem amerykańskiego wysłannika będzie tropienie wszelkich przejawów agresji wobec środowisk żydowskich, a także udokumentowanie ich zapewne celem przedłożenia takich przypadków Kongresowi Stanów Zjednoczonych, aby miał on oręż do wywierania jeszcze większych nacisków wobec krajów, od których organizacje żydowskie domagają się zapłaty. Jakie niebezpieczeństwo stanowi wspomniana wcześniej ustawa pisałem w jednym ze swoich tekstów. Moim zdaniem, ostatnimi czasy prowadzona jest akcja na ogromną skalę, która ma w międzynarodowej opinii publicznej wywołać wrażenie, iż to naród Polski był współodpowiedzialny za Holokaust, a nie jedną z ofiar nazistowskich Niemiec. Wiadomym jest, że łatwiej domagać się pieniędzy od rzekomych sprawców, gdyż najprawdopodobniej nie wzbudzi to tak dużego sprzeciwu opinii publicznej i uzasadni działalność takich czynów. Jako przykład można przytoczyć skandaliczną wypowiedź Izraela Katza o tym, że „Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki”, czy równie haniebne słowa prominentnej amerykańskiej dziennikarki NBC News Andrei Mitchel o „polskim i nazistowskim reżimie”. Choć autorka przeprosiła za swoją wypowiedź na  jednym z portali społecznościowych, to jednak jej relacja z Konferencji Bliskowschodniej w Warszawie zapewne dotarła do wielu milionów amerykańskich telewidzów.
            Przyjazd Elana Carr’a do kraju, gdzie antysemityzm nie stanowi aż tak dużego problemu według mnie może być w jakiś sposób powiązany z tzw. ustawą 447, o której ze względu na tak dużą presję wielu środowisk, przedstawiciele partii rządzącej postanowili wreszcie odnieść się do kwestii wysuwanych przez różne organizacje roszczeń wobec Polski. Prominentni politycy PIS-u zapewnili, że nie zamierzają nikomu zwracać żadnych pieniędzy, więc wizyta amerykańskiego wysłannika Departamentu Stanu stanowi doskonałą okazję, aby to zakomunikować. Ponadto, z racji obserwowanych ostatnimi czasy ataków na nasz kraj, przedstawiciele partii rządzącej powinni zastanowić się nad wydelegowaniem do Izraela wysłannika, który by tropił wszelkie przejawy antypolonizmu.

Jeżeli doceniasz moją pracę, możesz mnie wesprzeć:

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Izraelska firma za 1 mld zł buduje największy w Polsce i drugi w Europie park wodny!