Tolerancja tylko dla wybranych? Czyli hipokryzja środowisk LGBT


8 czerwca 2019 roku ulicami Warszawy przeszła Parada Równości, na co zareagowały największe stacje telewizyjne w Polsce. Zorganizowana przez środowiska LGBT parada miała na celu promowanie tolerancji i poszanowanie mniejszości seksualnych, o czym pisał m.in. prezydent stolicy Rafał Trzaskowski.
Oczywiście, idea jest słuszna, ponieważ osobiście uważam, że każdemu człowiekowi należy się szacunek. Sytuacja komplikuje się, kiedy mylimy tolerancję z akceptacją i afirmacją. Fakt, że jakaś osoba jest orientacji homoseksualnej w żaden sposób nie dyskredytuje jej w moich oczach, ponieważ takie rzeczy jak kolor skóry, płeć, wiek, narodowość nie powinny mieć wpływu na to, jak odbieramy daną osobę. Zjawisko homoseksualizmu jest stare jak świat, a jego przejawy można było odnotować już na przełomie VII i VI w p.n.e., kiedy najsłynniesza poetka w starożytnej Grecji- Safona pisała na wyspie Lesbos teksty o tematyce homoerytocznej.
Chciałbym zaznaczyć w tym miejscu, że nie byłem na Paradzie Równości, natomiast widziałem z niej różnego zdjęcia, a także relacje m.in. z Telewizji wRealu24, Mediów Narodowych czy TVP.
Jak ma się idea promocji tolerancji i szanowania mniejszości seksualnych przez osoby ze środowiska LGBT, które zorganizowały 8 czerwca Paradę Równości do tego, co się na niej rzeczywiście odbywało?. Moim zdaniem, to co mogliśmy na niej zauważyć to nic innego jak próba zwrócenia na siebie uwagi, poprzez różnego rodzaju prowokacyjne działania. Wygłaszane hasła o tolerancji  przeradzają się w próbę zmuszenia innych do zaakceptowania danego światopoglądu, a jeśli się tego nie zrobi, automatycznie jest się definiowanym jako homofob, czy człowiek nietolerancyjny. Czy środowiska LGBT naprawdę nie potrafią zrozumieć, że większość osób heteroseksualnych je toleruje? W tym miejscu warto przypomnieć etymologiczne znaczenia słowa tolerancja, które wywodzi się z języka łacińskiego tolerantia i oznacza „cierpliwą wytrwałość” lub „wytrzymywać, ścierpieć”. Nie oznacza to jednak, że akceptujemy obsceniczne paradowanie w stroju Adama po ulicach, czy z różnymi gadżetami takimi jak smycze, "ping-pongi" czy pejcze. Jeżeli jakieś osoby mają podobne fantazje seksualne to powinny je zaspakajać w sypialni ze swoim parterem, niezależnie jakiej on jest orientacji, a nie gorszyć takim widokiem innych przechodniów, w których mogą być również małe dzieci.
Uważam za wyjątkową hipokryzję fakt, że osoby, które tak dużo mówią o tolerancji sami nie potrafią odnosić się z szacunkiem do osób nie podzielających ich światopoglądu. Doskonałym przykładem może być wydarzenie z 25 maja podczas Marszu Równości w Gdańsku, gdzie dokonano profanacji procesji Bożego Ciała, umieszczając kształt waginy w miejscu Najświętszego Sakramentu.
Marsz Równości, Gdańsk 2019
Nie inaczej było również podczas Parady Równości 8 czerwca, kiedy osoby ubrane w szaty kapłańskie odprawiały „Mszę Świętą” na tle tęczy LGBT:
Jak mają się takie zdarzenia do zamieszczonego zdjęcia przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, na których widniał napis: „Nie każdy musi chodzić do kościoła, ale każdy musi szanować tradycję”? Czy tolerancja działa w tym przypadku tylko w jedną stronę? Wiadomo powszechnie, że osoby reprezentujące lewicowo-liberalny światopogląd nie są zwolennikami kościoła, ponieważ zdecydowania przeciwstawia się on praktyką homoseksualnym, lecz nie samemu człowiekowi. Ponadto Kościół reprezentuje odwieczne prawa boskie, w którym mąż to mężczyzna, a żona to kobieta, a celem małżeństwa jest posiadanie dzieci. Nie dopuszcza on również możliwości zawierania związków małżeńskim przez pary jednopłciowe. Być może profanacje, wyśmiewanie, parodiowanie czy czasami wręcz atakowanie Kościoła przez środowiska LGBT jest przyczyną tego, iż nie akceptuje on ich praktyk, ale mimo tego odnosi się do nich z szacunkiem i tolerancją, tak jak do każdego człowieka.
Według mnie hipokryzją jest również to, że osoby, które tak dużo mówiły o łamaniu Konstytucji przez partię rządzącą i nosiły koszulki na różnego rodzaju marszach i manifestacjach z charakterystycznym napisem, domagają się uznania związku osób jednopłciowych, mimo iż według art. 18 Konstytucji RP małżeństwo rozumiane jest jako związek kobiety i mężczyzny. Jednak szczytem hipokryzji była dla mnie wypowiedź jednego Pana bądź Pani na poniższym zdjęciu.

W tym miejscu chciałbym zaznaczyć, że nie mam na celu z nikogo szydzić czy wyśmiewać, jednak na podstawie zmysłu wzroku nie jestem w stanie zidentyfikować płci tegoż osobnika. Człowiek ten, będąc uczestnikiem zgromadzenia, na którym podnoszone są takie hasła jak tolerancja i szacunek wypowiedział się w ten sposób: "Stare ku*** wymrą, głosujące na PiS i w końcu władza trafi w normalne ręce". Według mnie dalszy komentarz jest zbędny...

Jeżeli doceniasz moją pracę, możesz mnie wesprzeć:

Komentarze

  1. Jak masz marsz na kilkadziesiat tysiecy ludzi zawsze znajdziesz takie przypadki obojetnie czego dotyczy marsz. W marszu narodowym np co roku znajduja jakis kontrowersyjny banner ktory moze byc nawet niesiony poza warszawa i oglaszaja caly marsz w Warszawie marszem faszystow na takiej podstawie..

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Izraelska firma za 1 mld zł buduje największy w Polsce i drugi w Europie park wodny!